![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWeeGvTreq0-PLDhe1f0kAeVwN5-FiCodYNFZypvVinhyphenhyphenFpx_kOoRbeEqJ4ODEdu1teX-0lyC1Cna1a7gBaAfgMapsfh8MeW4pBQftiWqaDUyaRslpK1oUT1LusLLasTH1Mt8qujx3Xes/s1600/981111-nomeansno-krakow-klub38.jpg)
Ten koncert zmienił wiele w moim życiu. Pierwsza sprawa to samo podejście muzyków NoMeansNo do publiczności, otwarci na rozmowy z nami przed i po koncercie. Muzyka wyborna! Gitara, bas, perkusja i ludzki głosy, a tyle w tym czadu i ekspresji.
Płyta Wrong zmieniła w moim myśleniu o muzyce bardzo dużo, a ten krakowski koncert zmienił moje spojrzenie na oglądane zespoły. Warto też jeszcze wspomnieć o jak dla mnie wielkiej niespodziance tego wieczoru – Something Like Elvis.
Odciągnęli mnie od stolika w bufecie i przyciągnęli pod scenę. W 1998 okrzyknąłem ich rewelacją i debiutem roku, do dziś jeśli tylko nadarza się okazja polecam ich uwadze znajomym.
Wyjazd, który do dziś pomimo potwornego wówczas zmęczenia miło wspominam.
___
Tekst archiwalny 2000