Niewinny Plus zwraca koszty


O historii z Plusem pisałem we wpisie Ja Plus nie mogę się mylić. Na reklamację otrzymałem odpowiedź negatywną. Odwołałem się, tym razem w formie pisemnej i przekazałem swoje uwagi elektronicznie. Odpowiedź przyszła po dziesięcu dniach. Poprzedził ją SMS z informacją o doładowaniu konta. Po wartości zasilenia domyśliłem się, że może chodzi o zwrot kosztów. Zatem reklamacja tym razem została uwzględniona. Chwilę potem nadchodzi wiadomość e-mail.

W niej czytam

Odpowiadając na zgłoszenie otrzymane 29 kwietnia 2016 r. informuję, że zapoznałem się z opisaną sprawą.
Mając na uwadze indywidualne podejście do Pana sprawy postanowiłem 10 maja 2016 r. zasilić konto Pana numeru kwestionowaną kwotą […] zł. Nie stwierdziłem żadnych nieprawidłowości po stronie sieci Plus.
Biorąc pod uwagę przedstawione uzasadnienie reklamacja powinna być rozpatrzona negatywnie, jednakże postanowiłem przyznać jednorazowe zasilenie. Mam nadzieję, że decyzja okaże się satysfakcjonująca.
Informuję o zakończeniu postępowania reklamacyjnego w powyższej sprawie.

Nie spodziewałem się po sobie, że rekompensata w postaci doładowania na kwotę równoważną utraconej wartości nie przyniesie żadnej satysfakcji w chwili gdy samo uzasadnienie jest nieakceptowane. Nie czujemy się winni, ale masz tutaj te swoje pieniądze i nie zawracaj dłużej głowy? Nikt nie przekaże uwag do komórki planistycznej, zresztą, a gdzie to jest?
Teoretycznie temat pod dywan. Jak nie wiadomo o co mi chodzi to pewnie o pieniądze. Zwrócono poniesioną stratę i temat należy zakończyć.