Dialog nieprawdy z opóźnieniem


Zamykanie się w wąskiej przestrzeni czasowej to podcinanie sobie żył. Skazując się na wygodę samotności zabijamy swoje człowieczeństwo. To o tych, którzy robią to wbrew sobie. Trzymają usta własnej duszy. Nie pozwalają krzyczeć jej. Nie pozwolą, nie chcą by świat usłyszał „Ja żyje!”

Społeczności, ludzie lubią żyć stadnie, w grupie. Wirtualny świat wydaje się łatwym miejscem poznania się podobnych ludzi. Jeżeli internet to nie okno przez które patrzysz z ukrycia, rzucając co jakiś czas anonimowym mięsem to masz szanse poznawać ludzi.

Zaangażowanie wywołuje wole poznania. Żadna wirtualna zasłona nie zastąpi relacji , spotkania, rozmów, słuchania, dyskusji, a nawet wspólnego posiłku.

książka Pełna moc możliwości Jacek Walkiewicz
książka Pełna moc możliwości Jacek Walkiewicz

Nie byłem (jeszcze) na wykładzie Jacka Walkiewicza. Poznałem ludzi ze Społeczności ING. Dzięki tej znajomości w moje ręce trafiła książka „Pełna MOC możliwości”. Gdyby nie życiowe sukcesy autora nie poznałbym jej. Podobnie jak moje życiowe zakręty, dzięki którym pewnego dnia otwarłem przesyłkę, w której była ta książka.

W trakcie lektury kilkakrotnie przyszła mi do głowy książka „Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie” Allena Carrego. Miała na mnie duży, skuteczny wpływ. Choć palenie rzuciłem kilka tygodni po lekturze to z perspektywy czasu stwierdzam, że ma ona doskonale ukryty przekaz płynący wprost do podświadomości.
Ile książek miało jeszcze takie oddziaływanie?

Może będzie to Zarządzanie czasem. Strategie dla administratorów systemów” Thomasa Limoncelli? Na pewno w zawodowej pracy wprowadziłem kilka zasad w niej zawartych.

Nie zbyt wiele wyciągnąłem z lektury „Uwierz w siebie. Poznaj swoją moc” Claude M. Bristol.

Teraz czas i okoliczności przyciągnęły mnie do „Pełnej MOCy możliwości” Jacka Walkiewicza. Autor prowadzi księgarnię w Warszawie. Prowadzi sprzedaż w Internecie. Tam też można przeczytać jego wykłady. Jest wykształconym psychologiem i wykładowcą.Wydaje się spełniony, choć wciąż aktywny i wyznaczający sobie kolejne cele.

To nie jest książka napisana w trakcie kryzysu, życiowego zakrętu. Nie przeczę, że w dojściu do celu autor miał łatwo, ale poprzez obalenie kilku życiowych zasad autor ukazuje siebie jako osobę, które udało się. To podsumowanie. Jak wiele tytułów, w stylu „nie podałem się, robiłem to z takim i takim przekonaniem”. Czy ktoś może wskazać mi książkę, gdzie autor bardziej skupia się na kryzysie? A może ktoś zna jakiś tytuł opisujący porażkę? Nie, nie chce bić brawo z czyjegoś nieszczęścia. Nie chce też szukać głębszej analizy na własne porażki.

Czytam, bo szukam. Odważnego bohatera, który mając rodzinę, kredyt na mieszkanie, podejmuje decyzję o zmianie swojej ścieżki. Cel jest jasny, ale ani nie zna czasu dojścia do niego, ani pewności, że się uda. Pragnienie i wewnętrzne „zrób to” to nie wszystko. Mylę się? Nie ma znaczenia, że to wszystko wniosłoby zmianę relacji z bliskimi, wewnętrzne szczęście i spełnienie. Kiedyś podjęło się decyzję. I nie można ich pozostawić od tak po prostu.

Mieć szansę i ją wykorzystać. Zrobić pierwszy krok w kierunku silnego przekonania, że chce, więc dlaczego nie?

Być może to czego chce nie jest celem? Wątpliwość jest najgorsza. Nie powinniśmy się do tego przyznawać. Chcesz działaj. Nie musisz nagle rzucić wszystkiego. Zrób dobry fundament, buduj, aż w pewnej chwili stwierdzisz, że nie jesteś już w stanie co chwila schodzić w dół i zaczniesz piąć się tylko w górę. Dobra nauka.

„Pełnej MOCy możliwości” opiera się o wiele przykładów. Chciałoby się o nich dyskutować, podważać ich zasadność. Na przykład ten o złamaniu prawa i idących konsekwencjach. Dziewczynka skazana na prace społeczne nie przystępuje do egzaminu dojrzałości. Na prawdę stróże prawa byliby tak nieustępliwi i właśnie wtedy nakazaliby wykonanie wyroku?

Czy pasterze wypasający owce stawia sobie cele? Z pewnością zakłada plan na dzień, który w dużej mierze nie różni się zbytnio od poprzedniego. Idzie ze swoim stadem przez łąki, hale. Zasadniczo osiągnie swój cel, gdy na zimę spędzi stado do stajni. Zbierze plon swej pracy.

Zatem celów nie stawiają sobie jedynie ludzie zagubieni w zgiełku aglomeracji.
Widziałem kiedyś program Wojciecha Cejrowski o jego podróży do Teksasu. W niewielkim miasteczku żyła „wspólnota”, która każdego ranka spotykała się w barze na śniadaniu. Rozliczano się, przyjmowano zamówienia, każdy planował swój dzień w oparciu o potrzeby innych. W końcu wszyscy ruszali do swoich prac. Wieczorem siadali wspólnie w barze przy ulubionym drinku lub piwie. Żyją razem, spełniając swoje potrzeby. Jaki jest cel każdego z nich z osobna? Szukam odpowiedzi.

Dobry cel to taki, który zostanie zapisany i będzie zawierał kilka podstawowych cech tj.: ścisłe jego określenie, mierzalność, wyobrażalne, realizowane w wyznaczonym czasie, elastyczne, stanowiące wyzwanie. Musi z nich coś wynikać.

Czy wejście na szczyt stanowi samo w sobie nagrodę dla zdobywcy? Moim zdaniem nie. Nagrodą jest szczęśliwe zejście z góry.

Nie pytam w co kto wierzy tylko jak żyje.

Wracam do zasady przestrzegania prawa. Jacek Walkiewicz ukazuje przykład słynnej filmowej pary Thelma i Louise. Popełniły przestępstwo. Nawet jeżeli dalszy ciąg wydarzeń przyciąga sympatię bohaterek to złamały one prawo. Muszą więc zginąć, bo tak chce moralnie uporządkowany świat reżysera.

W blokowiskach ludzie nie zawsze żyli odseparowani. Istniała wspólnota, więź znajomości, wspólnego dorastania „na trzepaku”.

Gotowanie nie jest banalne. Wnosi wiele radości przy przygotowaniu potraw, ciepła na duchu gdy współbiesiadnicy chwalą zrobione dania.

Osoba, która robi pierogi musi być uduchowiona! Jeżeli nie dodasz serca i pasji w ugniatanie ciasta, lepieniu ich, to nie wychodzi nic. Pierogi to duma, chwalona na świecie potrawa, rozpoznawana w różnych jego zakątkach i kojarzona z krajem nad Wisłą. Nie można ich robić od tak.

Autor podzielił się refleksami swoich czytelników i słuchaczy. To budujące na duchu treści dla sprawcy, plon pozytywnych osiągnięć.

Nie będziesz bohaterem, jeżeli nie będziesz dla samego siebie wiarygodny w tym, co robisz. […]. Być lojalnym wobec siebie to też akt odwagi.

„Pełna MOC możliwości” obala standardy ludzkich wytłumaczeń codziennych niepowodzeń. Wskazuje początek drogi i jak być konsekwentnym. Gotowy?

Nie musisz wiedzieć jak, aby zacząć działać. Ty masz przede wszystkim wiedzieć, że chcesz.

___
Książka „Pełna MOC możliwości”, autor Jacek Walkiewicz, wydawnictwo Helion Gliwice 2014