mCoffee Time SE

Zatrzymany w czasoprzestrzeni: Hey, Perfect, Armia

Podobało mi się korzystanie z serwisu Spotify. Dzięki niemu mogłem przesłuchać płyty, po które nie zdecydowałem się zakupić (Hey) lub nawet nie wiedziałem, że zostały wydane (Armia). Kieruje mną chęć poszukiwania, ciekawość i głód dobrych dźwięków. Pobudził mnie Dawid Podsiadło i szukam nowych, świeżych brzmień, które choć w niewielkim stopniu[…]

Czytaj dalej

Przystanek Woodstock 2004

Dziesiąty Przystanek Woodstock odbył się w Kostrzynie nad Odrą. Ogromna przestrzeń otoczona lasami. Scena ta sama jak w ostatnich dwóch edycjach festiwalu. To pod nią 30 lipca o godzinie 15tej zebrały się tłumy. Pamiątkowe rodzinne zdjęcie. Jeszcze tylko pan Roman Polański odgwizduje rozpoczęcie festiwalu i rusza pierwszy koncert – Uliczny[…]

Czytaj dalej

Koncert: New Model Army, Armia, Dezerter – 12.05.2006, Warszawa, dziedziniec UW

Stołeczne Juwenalia z roku na rok rosną w siłę. Powstaje coraz więcej imprez i powoli trzeba dokonywać wyborów na jaki koncert się wybrać. Są też dobre strony, rosną bowiem szanse, że na darmowy koncert będzie szansa wejść nieco później niż przed planowanym rozpoczęciem imprezy. Dzieciniec Uniwersytetu Warszawskiego się nie rozciągnie,[…]

Czytaj dalej

Armia

Antiarmia (1988, Pronit) Przegrano mi tą płytę z analogu na kasetę. Czad zupełny! Miał swój urok. Zdziwiłem się zatem kiedy Tomek Budzyński narzekał na to brzmienie. Pomijając jednak brzmienie uważam, że to jedna z ważniejszych płyt polskiego punk rocka. Nie wiem czy słyszał ją ktoś na zachodzie, ale myślę, że[…]

Czytaj dalej

Koncert: Armia, Carantuhill, Mate.O, Jafia Namuel, Frühstück – 10.06.2000 – Chorzów, plener

W tym samym dniu odbywały się dni młodzieży w Lednicy to miejsce wybrało kilku muzyków 2Tm2,3 i moje obawy się potwierdziły zespół nie zagrał. Armia grała, ale z dużym opóźnieniem, i nie dane mi było już ten występ oglądać. Frühstück obejrzałem z pozycji siedzącej pod cieniem drzewka. Zachwytu nie było.[…]

Czytaj dalej

Armia Titusa

Mam taki fajny gadżet – lampkę do laptopa. Dostałem ją jakiś czas temu od mojej Kochanej Pani. Nie wiedzieć po co i na co taki bajer komu, teraz zaczął się przydawać. Przesiadując przy stole w jadalnym oświetlam delikatnym blaskiem klawiaturę. Oczywiście, że mógłbym się bez niej obejść, ale jak jest[…]

Czytaj dalej