Tym razem Szkocja i whiskey Ballantine’s w swej najpopularniejszej wersji Finest. Tworzona jest poprzez mieszanie (tzw. blended) różnych rodzajów whiskey. Jasnozłota barwa, delikatny, ledwie wyczuwalny zapach i smak, który pozostaje wtórując czterdziestoprocentowej mocy trunku. Brakuje jednak w tym wszystkim tej charyzmy, którą przyciąga do siebie whiskey produkowana w Tennessee czy bourbony z Kentucky.
W peerlowskiej Polsce okryty został statusem luksusu znanym z dewizowych sklepów Pewex. Jego obecna popularność z pewnością wynika z przystępnej ceny. Liczy się jednak przystępny smak, dobrze sprawdzający się w wersji zmrożonej, z lodem, a nawet, czego nie polecam, z cola colą.
Nie gardzę nią. Często spotykana jest w domowych barkach. Największy konkurent czerwonego Johnnie Walkera, co zauważyłem również u znajomych.
Sprzedawana w Polsce litrowa butelka nie posiada kulkowego dozownika. Szukając jej w hipermarketach często można natknąć się na korzystne promocje. Na pewno to też wpływa na jej popularność. Zasługuje na nią.
___
Alkohol szkodzi zdrowiu.