Podobało mi się korzystanie z serwisu Spotify. Dzięki niemu mogłem przesłuchać płyty, po które nie zdecydowałem się zakupić (Hey) lub nawet nie wiedziałem, że zostały wydane (Armia).
Kieruje mną chęć poszukiwania, ciekawość i głód dobrych dźwięków. Pobudził mnie Dawid Podsiadło i szukam nowych, świeżych brzmień, które choć w niewielkim stopniu wywołają tyle pozytywnych emocji co laureat programu Mam talent. W zaimplementowanej wyszukiwarce wpisuje też sprawdzone nazwy, by rzucić uchem na wydawnictwa, o których wiem, że wyszły, ale mają zbyt słabą siłę przebicia by ich posłuchać.
Zacząłem tą muzyczną podróż od zespołu Hey. Przypomniałem sobie [sic!]. Piękna podróż w czasie, który jakby nagle się zatrzymał i nie chciał iść dalej. Echosystem nie odpowiedział podobnymi emocjami, a z premierowo odsłuchaną płytę Do rycerzy, do szlachty, doo mieszczan prowadziłem duży bój żeby nie wyłączyć jej przed czasem. Co się stało? Kasia Nosowska twórczo jest jak wino. Doskonałe teksty, które nie potrafią zatrzymać mnie z uwagi na muzykę, która bądź co bądź powinna być najważniejsza.
Perfect ma kolejny przebój pt. Wszystko ma swój czas. Zafundowałem więc sobie całą płytę DaDaDam, na której to znajduje się ów utwór i niestety znów pudło. To wszystko brzmi dobrze, ale brakuje magnesu, który przyciągnie dusze i ciało, sprawi, że będzie się chciało więcej i jeszcze i znów. Sytuacje uratowało odsłuchanie klasyków grupy, których nie mało.
Nie wiedziałem o istnieniu koncertowej płyty grupy Armia. Tomasz Budzyński z zespołem wystąpili w radiowej trójce. Sądzę, że to nie jest problem moich słuchawek, bo przy innych płytach nic pod względem jakości dźwięku nie wzbudza takich zastrzeżeń, jak brzmienie płyty Koncert w Trójce. Gdzie czad?! Gdzie energia?! Gdzie mięsiste gitarowe riffy?!
Set lista wyborna, ale duch wyparował i dla mnie kompletnie nie do słuchania.
Sentyment w muzyce to silna rzecz. Czas sprawia, że dźwięki, które wsiąknęły w naszą krew nie łatwo wyplewić. Nawet jeżeli muzycy danego zespołu to dziś profesjonaliści potrafiący zagrać wszystko na swoim instrumencie. Muzyka musi mieć jednak emocje. Nikomu nie udało się znaleźć sposobu na ich szczere zbudzenie. Zbyt wiele czynników jest ku temu potrzebnych. Należy więc cierpliwie szukać. Znajdzie się na pewno.