Christopher McQuarrie scenarzysta filmu Walkiria miał dużo łatwiejsze zadanie od choćby samego Quentina Tarantino. Ten kręcąc Bękarty wojny wymyślił własne zakończenie. Film Bryana Singera z Tomem Cruisem w roli głównej to oparta na faktach fabuła. Wszystko zatem jest oczywiste. Przynajmniej dla osób, które interesują się historią II Wojny Światowej. Zadaniem Mistrza Tarantino jest utrzymać widza w napięciu i zaskoczyć go w końcówce. Twórcy Walkirii musieli jedynie stworzyć klimat, który sprawiłby, że czas na oglądaniu minąłby niepostrzeżenie. Aby oglądało się go z zaciekawieniem. Nie czeka się na żadną niespodziewaną akcję. Wszystko jest jasne od początku do końca. Problem jednak w tym, że nie ma tu silnego charakteru z jakim cały ciąg zdarzeń zmierzających do obalenia Adolfa Hitlera powinien mieć. Grupa spiskujących oficerów wydaje się miałka. Próby stanowczości wzbudzają politowanie. Nie stworzono ani jednej roli na miarę choćby pułkownik Hansa Landa (Christoph Waltz, Bękarty Wojny) .
Zadanie było nie łatwe i podobnie jak koniec niepowodzeniem kończy się akcja bohaterów tak i podobnie dzieje się z Walkirią. Zamieszania wokół filmu było wiele. Obsadzenie Toma Cruise z pewnością przyciągnęło paru ciekawskich przed ekrany. W trakcie oglądania kilka razy przyłapałem się na wspomnieniu o Sensacjach XX wieku Bogusława Wołoszańskiego, uznanych za najlepszy program telewizji polskiej. Bryan Singer i Christopher McQuarrie raczej nie mieli okazji go widzieć, a szkoda. Świetna obsada polskich aktorów i ich doskonały warsztat aktorski o wiele lepiej oddawały nie jedną historię, która napisały dzieje ludzkości.
___
Film Walkiria (Valkyrie), reżyseria Bryan Singer; scenariusz Christopher McQuarrie; produkcja: Niemcy , USA; 2008