Frederik Peeters – Niebieskie pigułki


Czy zastanawialiście się kiedyś ilu ludzi jadących z wami w zatłoczonym autobusie może być zakażonym wirusem HIV? Przemknęła mi taka myśl umilając sobie czas podróży Niebieską Pigułką.
Kolejny problem społeczny, w doskonały sposób ubrany w ramy komiksu. Myślę, że podobnie jak Maus ma szansę dotrzeć do dużo większej części młodych ludzi niż książka, czy nawet broszura, lądująca zwykle w bardzo szybko w koszu.
O czym jest dokładnie ten komiks? O parze, mającej na wychowani małego chłopaka. Pokazuje, że życie zarażonych wirusem HIV może być normalne. Oczywiście są wyrzeczenia, powracające ciemne myśli. Ale jest też radość. Radość z bycia kochanym, akceptowanym i z życia przede wszystkim.
Co daje lektura Niebieskich Pigułek? Z pewnością każdemu coś własnego. Ja nauczyłem się jeszcze bardziej powściągać język. Nie oceniać pochopnie, bo w tym każdy potrafi być cwany mi mocny. Mało kto z taką siłą potrafi przyznać się do własnych błędów.
Gruba, pokaźna książka. Opierałem się trochę. jednak tylko dlatego, że nie przekartkowałem nawet stron, myśleć, że to zwykła książka. W końcu kiedy zobaczyłem, że to komiks bardzo szybko zabrałem się do lektury. Wam radzę uczynić to dużo szybciej. Kolejny dowód na to iż komiks bawiąc uczy i wychowuje. Uwaga, nie posiada ograniczeń czasowych. Komiksy można czytać będąc nawet starszą panią lub panem. Zachęcam do lektury.
2004