Brak Wi-Fi w telefonie to dramat. Polscy operatorzy komórkowi nie zapewniają atrakcyjnych pakietów do korzystanie z sieci Internetowej. Problem ze swobodnym korzystaniem z Sieci może prowadzić do rozwodu z ulubionym sprzętem i wymiany na nowy model smartfona. W przypadku iPhone nie musi tak być.
Bardzo chciałem mieć iPhone model 4S. Było to dawno temu, kiedy już za kilka miesięcy miał ukazać się jego następca. Nie chciałem czekać. Wybrałem właśnie jego. Smukły, elegancki, poręczny, o rozsądnych wymiarach. Świetna jakość zdjęć robionych na świeżym powietrzu. Funkcjonalne oprogramowanie, intuicyjny w korzystaniu. Byłem zadowolony. Nawet wtedy gdy okazało się, że jego słabszy procesor nie pozwala robić zdjęć w trybie sportowym. Jeszcze będąc na gwarancji iPhone zaczął mieć problemy z obsługą WiFi. Sklep, w którym kupiłem przesłał go do serwisu. Aktualizacja oprogramowania miała rozwiązać problem. Kiedy zgłaszałem drugą reklamację dokładnie opisałem problemy oraz sposoby jego rozwiązanie. Działanie serwisu jak za pierwszym razem.
Objaw problemu polegał jeszcze wtedy na znikaniu sygnału wifi. Czasami restart ustawień pomagał. W końcu ikona zrobiła się szara, nieaktywna.
Gdybym nie pożałował kilkuset złoty i kupiłbym go w autoryzowanym iSpot mój problem pewnie rozwiązany byłby przez wymianę urządzenia. To przestroga dla innych i nauka dla mnie. Nigdy więcej zakupu sprzętu Apple poza autoryzowanymi sklepami.
Męczył mnie fakt uszkodzonego iPhone. Znalazłem serwis, który wymienia moduł bluetooth/wifi. Oczywiście wymaga to otwarcia urządzenia. Koszt ok. 300 PLN. Inny serwis proponuje wymianę. Napisałem więc zapytanie opisując mój problem. W odpowiedzi zaproponowano mi diagnostykę. Koszt przeszło 50 PLN, czas trwania 5 dni. Do myślenia dało mi jednak słowo diagnostyka. Najpierw przeszukałem App Store. Potem skorzystałem z Google i tu zaskoczenie. Pojawiły się filmy jak ten poniżej. To co zobaczyłem zdumiało mnie, ale postanowiłem spróbować.
To istny vabank. Jeżeli coś się stanie, przegrzeją się jakieś elementy, pęknie ekran to może być ostateczny koniec. Wziąłem suszarkę do włosów. Postępowałem jak na załączonej projekcji. Zrestartowałem gorącego iPhone i szok! Pojawił się aktywna ikona Wi-Fi, wprowadzenie hasła i jak do tej pory działa!