Psy 3 czyli Waldemar Pasikowski kontratakuje. W imię zasad.
Gdy wychodziłem z kina 1994 byłem sparaliżowany zachwytem. Psy 2. Ostatnia krew był doskonałym dopełnieniem pierwszej części. Obie wytrzymały czas i nie był im potrzebny żaden ciąg dalszy. Reżyser filmy Władysław Pasikowski nakręcił sporo innych filmów, co ważne dających się oglądać. Nigdy nie potrzebował oglądać się do tyłu. A jednak.
25 lat po tym jak Franz Maurer wsiadł w samolot żeby zaszyć się na drugim końcu świata, budzi się nagle ze snu w więziennej celi. Telefon do Nowego i rozmowa na temat walizki pieniędzy to też była jawa na śnie? Omamy zaczęły się jeszcze zanim usiadłem do oglądania. Seans przesunął się w czasie.
Zaraz po premierze Psy 3. W imię zasad miałem wybrać się z małżonką do kina. Ciekawość jest silniejsza i kredyt zaufania do scenarzysty ogromny. Gdy nagle czytam wypowiedź Waldemara Pasikowskiego jak bardzo rozczarowany jest fanami kultowych Psów, którzy nie stawili się przy kasach biletowych w satysfakcjonującej go ilości. Znalazł się powód żeby nie iść, a słowa reżysera zabrzmiały wystarczająco aby zostać jednak w domu.
Film Psy 3. W imię zasad zniknął z kinowego repertuaru i po czasie znalazł się na kanałach streamingowych. Odłożyłem fochy reżysera na bok i uznałem, że czas dowiedzieć się jak pokierował losami Franca Maurera i pozostałych bohaterów. Choć pierwsza scena zaczyna się na plaży w Nowej Zelandii, tam gdzie zostawiliśmy byłego oficera UB w ostatniej scenie drugiej części Psów.
Można przełknąć i zrozumieć stwierdzenie Franciszka gdy patrzy na warburga i mówi miałem takiego, drzwi mu się nie domykały. Miło, że pamięta Ola, którego osobiście odstrzelił w imię zasad… Kultowość rozpryskuje się jak bańska mydlana gdy w stronę podchodzącego do ogrodzenia Maurea padają słowa strzała Franz. Pewnie i on sam nie może uwierzyć w to co widzi. Partnerką życiową Wolfa została… Angela. Kurtyna opada i nic już nie jest w stanie uratować Psów.
Przez palcem oglądamy strzelaninę, dopiero koniec nabiera tej magii jaką miały dwie ostatnie części. Franz wsiada do samochodu i odjeżdża z nowym znajomym. Po chwili widzimy jak siedzi w wannie…
Czy Patryk Vega przyczynił się do powstania trzeciej części Psów? O ile reżyserowi Pit Bulla przychodzi lekką ręką kręcić kino łatwie i przyjemne to ja od Psów 3. W imię zasad oczekiwałem raczej klimatu serialu Ślepnącego od świateł. Dostałem coś pośrodku co trudno zaakceptować w 100%
Jak mam teraz wyłączać telewizor po setnym obejrzeniu Ostatniej krwi? Dla mnie od ćwierćwiecza historia kończyła się wyzwoleniem, początkiem oddychania pełną piersią. I teraz dowiaduje się, że przez te wszystkie lata bohater mojego pokolenia gnił w więzieniu? Dziś nie mogę pozbyć się przeświadczenia, że historię Franca Maurea należało zostawić w spokoju.
Nie dziwię się, że wielu fanów pierwszych części Psów nie poszło do kina. Reżyser widać nigdy nie zrozumiał co czują miłośnicy jego filmów i jak mocno wpłynął na ich postrzeganie świata. W zamian odwdzięczył się historią, która dzieje się gdzieś obok PitBulli, Kobieta Maffi, Botoksów…
I zastanawia mnie jeszcze jedno, skoro rozliczono policjantów winnych śmierci niewinnego człowieka, dlaczego nie uczyniono tego samego z lekarzem wykonującym sekcję zwłok?
Jedno co trzeba przyznać to duet Waldemar Pasikowski i kompozytor muzyki filmowej Michał Lorenc trzymają razem klasę. Innymi słowy – podkład muzyczny w Psy 3. W imię zasad podobnie jak w poprzednich częściach jest doskonały. Chociaż tyle.
Film Psy 3. W imię zasad, reżysera i scenariusz Waldemar Pasikowski, Polska 2020