Festiwal Metalmania 2018 – 7 kwietnia, Katowice, Spodek, wrażenia pozamuzyczne


Katowice, Spodek - sala widowiskowa, w trakcie Metalmania 2018, 7 kwietnia
Katowice, Spodek – sala widowiskowa, w trakcie Metalmania 2018, 7 kwietnia, zdjęcie: źródło własne

Festiwal Metalmania ma status kultowego. Z łezką w oku wspomina się pierwsze edycje z lat osiemdziesiątych. Kolejnej dekadzie również towarzyszyła dobra passa choć sam metal wydawał się tracić na popularności. Przyszedł czas na przerwę, która trwała osiem lat. Impreza wróciła w 2017 roku. Choć budziła skrajne emocje to jej powrót należy uznać za udany i potrzebny.

Organizator imprezy, firma Metal Mind Productions, nie pozostała obojętna wobec uwag i do tegorocznej edycji przygotowała się jeszcze lepiej. Już w lipcu 2017 ogłosiła gwiazdę festiwalu. Został nią norweski Emperor, który postanowił świętować na scenie dwudziestolecie wydania Anthems To The Welkin At Dusk. Okazja do zagrana na festiwalu Metalmania znakomita.

Informacje o kolejnych zespołach tylko dolewały oliwy do ognia. Pełny skład nie pozostawał złudzeń. Na XXIV edycji festiwalu Metalmania trzeba być od początku do niemal samego końca. Osobiście odhaczyłem sporą listę grup, które chciałem zobaczyć. Były też chwile pozytywnego zaskoczenia i momenty wzruszenia.

Współgospodarzem festiwalu Metalmania podobnie jak w ubiegłym roku było miasto Katowice. Należy tylko cieszyć się, że dostrzeżono potencjał jaki niesie ta impreza dla regionu. Z pewnością nie mniejszy niż Rawa Blues. W końcu do Spodka zjechali fani nie tylko z całej polski lecz również z sąsiednich krajów.

Choć festiwal odbywa się w zamkniętej hali to trzeba wspomnieć o słonecznej pogodzie w dniu imprezy. Aura też przyłożyła pozytywne piętno na całym wydarzeniu.

Metalmania 2018, Katowice, Spodek, podpisywanie Emeperor
Metalmania 2018, Katowice, Spodek, podpisywanie Emeperor, zdjęcie: źródło własne

Od zeszłego roku można swobodnie wyjść ze Spodka, zjeść czy najzwyczajniej odetchnąć świeżym powietrzem. Zrezygnowano z konieczności ciągłego okazywania biletu. Również na płytę przed scenę główną. Wystarczyła opaska na dłoni założona przy pierwszym wejściu i kontroli.

Sielankowy klimat trwał w najlepsze. Można było wygrzać się na słońcu leżakując, czy posiedzieć na trawce lub schodach przed bramami wejściowymi do hali. Tam też od wczesnych godzin trwała konsumpcja.

Food trucki zagościły pod halą Spodka oraz na katowickim rynku gdzie odbywał się foodtruckowy zlot. Nie wiem czy obroty dopisały tam równie dobrze jak na Placu Sławiki. Pomimo kolejek obsługa szybko się uwijała się. Czas oczekiwania ba jedzenie mijał na rozmowach.

Food truck Kawał Byka hamburgery pod Spodek Katowice w trakcie Metalmania 2018
Food truck Kawał Byka hamburgery pod Spodek Katowice w trakcie Metalmania 2018, zdjęcie: źródło własne

Osobiście skorzystałem z oferty Kawał Byka. Klasyczny burger z grubym kotletem wołowym, serem i surówkami. Wszystko to w dobrej bułce. Zajadając się tym smakołykiem pomyślałem o własnym grillu. Sezon czas zacząć. Po zjedzeniu spróbowałem sprzedawanego w holu Spodka piwa.

Fakt, że alkohol jest na Metalmanii pozytywnie odnotowano już w roku ubiegłym. Podawano browar Tichaner, całkiem dobre w smaku.

Metalmania 2018, Katowice, Spodek, Bikecafe.pl
Metalmania 2018, Katowice, Spodek, stoisko z kawą Bikecafe.pl, zdjęcie: źródło własne

Oprócz napoi procentowych w wewnątrz Spodka dostępne były stoiska z kawą i napojami energetycznymi Red Bull. Funkcjonowały stałe punkty gastronomiczne gdzie można było zjeść hot doga, frytki, zakupić wodę lub inne napoje. Co ważne, nie przelewano ich do kubków, z którymi nie zawsze jest możliwość wejścia na sale pod scenę.

Zakaz nie był przestrzegany do końca i wieczorem pod nogami na płycie głównej walało się sporo plastikowych pojemników. Panie sprzątaczki, który przechodziły ze szczotkami w 2017 roku, w tym były nieobecne.

Metalmania 2018, Katowice, Spodek, stoiska z koszulkami i gadżetami Szataniec
Metalmania 2018, Katowice, Spodek, stoiska z koszulkami i gadżetami Szataniec, zdjęcie: źródło własne

O porządek dbano za to w toaletach. Nawet po kilkunastu godzinach trwania imprezy wciąż były w przyzwoitym stanie. Przestrzegano zakaz palenia, a kto musiał ten korzystał z wyznaczonej strefy.

Skoro o nich mowa, to na jednym z końców holu ustawiona była druga scena. Dalej rozstawione były stoiska wydawnicze gdzie można było nabyć płyty, koszulki, bluzy, naszywki i inne gadżety. Kto chętny mógł zrobić sobie tatuaż.

Metalmania 2018, Katowice, Spodek, prace logotypy Christophe Szpajdel
Metalmania 2018, Katowice, Spodek, prace logotypy Christophe Szpajdel, zdjęcie: źródło własne

Przed samym końcem można było podziwiać wystawę prac Christopha Szpajdla. Twórca logo typów był do dyspozycji przez prawie cały czas trwania festiwalu.

Na drugim końcu holu od godziny 14 odbywały się spotkania z zespołami. Największe zainteresowanie wzbudziła obecność gwiazdy wieczoru, muzyków grupy Emperor.

Metalmania 2018, 7 kwietnia, Katowice, Spodek, prowadzący Jarosław Szubrycht
Metalmania 2018, 7 kwietnia, Katowice, Spodek, prowadzący Jarosław Szubrycht, zdjęcie: źródło własne

Przybyłem do Spodka parę minut przed 11. Gdy dochodziłem do sceny pojawił się na niej Jarosław Szubrycht. Oficjalnie otworzył tegoroczną, 24. edycję festiwalu Metalmania. Przyszedł czas na muzykę.

Metalmania 2018, 7 kwietnia, katowice, Spodek, główna scena
Metalmania 2018, 7 kwietnia, katowice, Spodek, główna scena, zdjęcie: źródło własne

W trakcie Metalmanii 2018 na dwóch scenach zaprezentowało się 24 wykonawców.
Przeczytaj relacje z koncertów:

___
XXIV festiwal Metalmania 2018, 7 kwietnia, Katowice, Spodek.