Echobrain (2002, Surfdog)
Zbierałem się do napisania, zbierałem aż wyczytałem w Internecie, że Jason Newsted (ex-Flotsam & Jetsam, ex-Metallica) opuszcza Echobrain. Powiedzmy, że ten fakt pominę komentarzem. Zajmę się muzyką jaką nagrał z Dylanem Donkiem oraz Brianem Sagrafenem. Znane były skoki Jasona w bok, a to z Andressem z Sepultury sobie pograł, a to pojawił się na płycie Voivod. Rozumiecie – Sepultura, Voivod. Kiedy facet odszedł z Metalliki a za jakiś czas słyszę, że coś tam nagrał to co mogę sobie pomyśleć? Że gość dał czadu! A tu reklamy, że najprawdopodobniej najlepsza rockowa płyta roku. Ale nie metalowa nie? Dobra dosyć czepiania. Pierwsze rozczarowanie to brak głosu (chodzi dosłownie o głos, śpiew) Jasona. Myślę, że byłoby ciekawiej. A tak sobie leci muzyczka, koleś coś tam śpiewa i niby ma być spoko. No, ale niestety nie jest! I nic na to nie poradzę. W zalewie ciekawych płyt (nawet tych starszych, nie mówicie mi, że już macie wszystkie płyty, które chcielibyście mieć) ta płyta naprawdę nie jest warta polecenia wszystkim. Jedynie tylko tym, którzy by za Jasonem w ogień skoczyli. Ja mimo iż Jasona za świetnego basistę uważam i jeszcze wspanialszego showmena, to wole na tym ogniu kiełbaski piec.
___
Tekst z 2002