W pamięci współczesnego świata pod hasłem Clash Of The Titans zapisała się legendarna trasa koncertowa, która odbyła się w 1990 roku w Europie, a rok później w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Tytuł tego przedsięwzięcia nie wziął się z nikąd. Na jednej scenie stanęli wówczas tytaniu thrash metalu: Slayer, Megadeth i Testament (w Ameryce tych trzecich zastąpił Anthrax). Do szczęścia zabrakło wówczas samego Zeusa metalu – Metallikę.
Po prawie dwudziestu latach tytuł Clash Of The Titans powrócił, tym razem na ekrany film. Kolejna wielka produkcja 3D? Niekoniecznie, ale od razu mogę stwierdzić jedno – Avatar poległ pod każdym względem. Nafaszerowana efektami miałka historia Jamesa Camerona (reżyser) ma się nijak do porywającej, trzymającej przez cały czas fabuły Starcia Tytanów (czy jak kto woli Wojna Tytanów). Ktoś powie, że to dzięki mitologii. Odpowiem wtedy, że jest jeszcze wiele dobrych historii i legend, które warto zekranizować. Film Louisa Leterriera jest tego najlepszym dowodem. Są efekty (genialne nadejścia Hadesa!), ale nie są celem samym w sobie lecz częścią danej akcji. Nie ma nudy, czas biegnie nieubłaganie, atmosferze walki dobra ze złem.
Kiedy następnego dnia opowiadałem znajomym o Clash Of The Titans robili wielkie oczy zdziwienia, że w ogóle taki film jest w repertuarze kin. Pewnie sam bym nie dowiedział się o jego istnieniu gdyby nie krótka wzmianka o nim w miesięczniku Focus Historia. Cóż, warto czytać wartościową prasę.
Swoją drogą to zadziwiające, że film o takim tytule pojawił się właśnie teraz kiedy świat szykuje się na wielkie starcie największych legendarnych tytanów. Rzecz będzie miała miejsce pierwszy raz w historii ludzkości. Na warszawskich Błoniach przeistoczy się w Olimp, na którym spotkają się Metallica, Slayer, Megadeth oraz Anthrax. Nasze głowy zwrócą się ku górze by podziwiać, składać okrzyki pochwalne, podsycać do walki. Podwładny tłum odda cześć tym, którzy wykreowali ich nie tylko muzyczny świat. Bunt? Któż by się odważył tym razem.
___
Film Starcie Tytanów, (Clash Of The Titans), reżyseria Louis Leterrier; scenariusz Travis Beacham, Phil Hay, Matt Manfredi; produkcja: USA, Wielka Brytania, 2010