mCoffee Time SE

Czarne skóry i ćwieki – Judas Priest i Motörhead

czyli dekady metalu cz.2   Nie wiem jak dzisiejsze pokolenia, ale kiedy byłem nastolatkiem chciałem mieć dżinsową katanę i marzyłem o skórze. Marzenie się spełniło i dumnie kroczyłem ulicami miast odziany w swoją ramoneskę. Przyjęło się mówić, że to nie szata zdobi człowieka, ale heavy metalu to chyba nie dotyczy,[…]

Czytaj dalej

Śpieszmy się chodzić na koncerty… bo drugiej szansy może już nie być

Nikt raczej nie ma złudzeń, że jeszcze zobaczy Motörhead. Po śmierci Lemmiego, lidera, to definitywny koniec grupy. W swoją ostatnią trasę ruszył Black Sabbath, w 3/4 oryginalnym składzie. W tym przypadku nie dociekałbym tu jeśli chodzi o marketingowe hasła, a robił wszystko by zobaczyć zespół. Osobiście przysnąłem z kupnem biletu,[…]

Czytaj dalej

Lemmy Kilmister (1945-2015) Motörhead

Wieść o śmierci Lemmiego Kilmistera obiegła świat z prędkością błyskawicy. 24 grudnia br. świętował swoje 70 urodziny. Odeszła najbardziej charyzmatyczna postać współczesnego rock’n’rolla. Już za życia był legendą. Zmarł 28 grudnia 2015 r. Pierwsze zdjęcie z Lemmy, które utkwiło mi w pamięci na zawsze. Miałem może 10 lat. Już wtedy[…]

Czytaj dalej

Motörhead

Ace Of Spaces (1980, Bronze) Mój pierwszy kontakt z Motörhead to właśnie ta płyta. Mogę mówić o wielkim szczęściu, bo płyta ta to klasyk, inspiracja dla przyszłych twórców thrashu, czy nawet death. Chropowaty, surowy rock’n’roll, z dokładką metalowej surówki. No i mega hit grupy – tytułowy Ace Of Spades. Kolejna[…]

Czytaj dalej