Bicie piany


Wodolejstwem można by nazwać postanowienie. Zalewa silną wolę i wyrzuca słabość na brzeg. W punkcie wyjścia. Więc może nie zawracać sobie tym głowy.
Wróciłem do lektury Tajnej wojny Hitlera Bogusława Wołoszańskiego. Po lekturze takich pozycji jak Misja specjalna Dan Kurzmana, czy Ostatnia Defilada Wiktor Suworowa obecna książka spina pewne wątki w całość. To w historycznych wydawnictwach jest najfajniejsze. Czytasz i przypominasz sobie, że o tym czytałeś już, a tym czasem inne podejście do tematu rzuca nowy cień na wątki, anegdoty. Zbliżam się ku końcowi i stwierdzam, że książka utrzymana jest od początku na stałym poziomie co sprawia, że czyta się ją bardzo dobrze. Z każdą stroną dodawany jest kolejny temat, jakby kolejne ogniwo, które w ostateczności doprowadzić ma do zamknięcia łańcucha. Czy tak będzie napiszę gdy będę odkładał ją na półkę.
A teraz trochę o tym co rodzi się z irytacji szargania tego co winno być wartościowe. Jaki termin kalendarzowy jest w tej chwili najbardziej opłacalnym dla artystów? Jest taki jeden dzień w roku gdzie zbierają się tłumy, bawiąc się przy szampanie. Już wiecie? Otóż to! Pani Chylińska też korzysta z tej okazji. Koncert w Krakowie. Jak spijać piankę to konkretnie. To jeden z przykładów, ale konkretny.
I tyle. Ciemno za oknem. Ziewam przy soku ananasowo grejpfrutowym. W domu czekają na mnie pierogi ruskie. Pierwszy dzień na drugiej zmianie, po nocnym nadzorze, tęsknie za łóżkiem i najmilszym ciepłem. Zasnę dzisiaj szybko.